Powodem tej wycieczki był kolejny Hanomag, o którego istnieniu dowiedzieliśmy się ledwie tydzień wcześniej. Ale wiedzieliśmy niewiele...
Przede wszystkim to, że jego stan pozostawia wiele do życzenia i że jest to zbudowana na osobówce mała furgonetka. Tak czy siak, ciekawostka wymagająca zbadania!
Na miejscu okazało się, że nasz stan wiedzy nie był do końca zgodny z rzeczywistością. To dlatego, że ciężko mówić tu o jakimkolwiek stanie hanomagowego furgonu. Niestety ząb czasu nadgryzł go na tyle, że chyba tylko pasjonaci są w stanie nazwać samochodem, to co zastaliśmy na miejscu. Z resztą zobaczcie sami:
Napotkany samochód szybko potraktowaliśmy raczej jako ciekawostkę niż bazę do odbudowy - mimo mocnej wiary właściciela, że jego stan nie jest taki zły i jest to świetny pomysł na jeżdżącą reklamę np. dla piekarni czy cukierni. Pączki z takiego samochodu raczej nie smakowałyby lepiej, natomiast trzeba przyznać, że taki samochód robiłby wrażanie - szczególnie ze względu na fakt bardzo ograniczonej produkcji, wynikiem czego jest niewielka zapewne ilość osobowych furgonetek Hanomaga, którze przetrwały do dziś. Ciężko jest nawet znaleźć jakiekolwiek informacje o takim modelu. Osłona silnika świadczy o tym, że bazą do budowy tego samochodu był Hanomag Kurier i wszystkie podzespoły napędowe pochodzą właśnie z Kuriera. O fakcie istnienia takiego modelu samochodu dowiadujemy się z książki "Hanomag Presonenwagen". Stamtąd też pochodzi poniższe zdjęcie - być może sfotografowany egzemplarz to właśnie ten, który opisujemy powyżej? Tego raczej się już nie dowiemy.
W tym miejscu musimy jeszcze wspomnieć jak niesamowitym przeżyciem były "oględziny" opisywanego Hanomaga. Właściciel pochwalił się nie tylko Hanomagiem, ale także kilkunastoma innymi zabytkami, które starała się ukryć topniejąca już na szczęście pokrywa śniegu. Modele może nie najwyższej półki - DKW, IFA i Skody - ale ich nagromadzenie w jednym miejscu na pewno robiło wrażenie. Miejsce niecodzienne nie tylko ze względu na ilość samochodów. Pomiędzy zabytkami, niczym podwórkowy piesek, przechadzał się... koń. Jak widać, ludzie mają różne pasje :)
Na miejscu okazało się, że nasz stan wiedzy nie był do końca zgodny z rzeczywistością. To dlatego, że ciężko mówić tu o jakimkolwiek stanie hanomagowego furgonu. Niestety ząb czasu nadgryzł go na tyle, że chyba tylko pasjonaci są w stanie nazwać samochodem, to co zastaliśmy na miejscu. Z resztą zobaczcie sami:
Napotkany samochód szybko potraktowaliśmy raczej jako ciekawostkę niż bazę do odbudowy - mimo mocnej wiary właściciela, że jego stan nie jest taki zły i jest to świetny pomysł na jeżdżącą reklamę np. dla piekarni czy cukierni. Pączki z takiego samochodu raczej nie smakowałyby lepiej, natomiast trzeba przyznać, że taki samochód robiłby wrażanie - szczególnie ze względu na fakt bardzo ograniczonej produkcji, wynikiem czego jest niewielka zapewne ilość osobowych furgonetek Hanomaga, którze przetrwały do dziś. Ciężko jest nawet znaleźć jakiekolwiek informacje o takim modelu. Osłona silnika świadczy o tym, że bazą do budowy tego samochodu był Hanomag Kurier i wszystkie podzespoły napędowe pochodzą właśnie z Kuriera. O fakcie istnienia takiego modelu samochodu dowiadujemy się z książki "Hanomag Presonenwagen". Stamtąd też pochodzi poniższe zdjęcie - być może sfotografowany egzemplarz to właśnie ten, który opisujemy powyżej? Tego raczej się już nie dowiemy.
W tym miejscu musimy jeszcze wspomnieć jak niesamowitym przeżyciem były "oględziny" opisywanego Hanomaga. Właściciel pochwalił się nie tylko Hanomagiem, ale także kilkunastoma innymi zabytkami, które starała się ukryć topniejąca już na szczęście pokrywa śniegu. Modele może nie najwyższej półki - DKW, IFA i Skody - ale ich nagromadzenie w jednym miejscu na pewno robiło wrażenie. Miejsce niecodzienne nie tylko ze względu na ilość samochodów. Pomiędzy zabytkami, niczym podwórkowy piesek, przechadzał się... koń. Jak widać, ludzie mają różne pasje :)