Nie ustajemy w poszukiwaniach części do naszych zabytkowych Hanomagów. Nie jest to zadanie łatwe, ale jest kilka sposobów. Najprostszym wydają się targi części w ojczyźnie Hanomaga. Wybraliśmy się więc do Kassel w Niemczech, gdzie taka impreza miała miejsce w dniach 9-10 marca 2013.
Wstawanie z łóżka o 2 w nocy nie jest naszą ulubioną czynnością, ale czego się nie robi dla upragnionych lamp, zderzaków i innych różności.
Już na początku pozytywnie nastroiła nas bardzo duża ilość odwiedzających targi, dość szybko ten optymizm został jednak zweryfikowany. Z części zamiennych dostępnych np. do powojennych Mercedesów można by złożyć zapewne kilka jeżdżących modeli. Tymczasem nasze dialogi ze sprzedawcami ograniczały się do: "-Hanomag Rekord Teile? -Nein!"
Pocieszeni faktem unikatowości naszej ulubionej marki, przenieśliśmy się z kiermaszu części do hal, w których prezentowane były samochody. Na szczęście tutaj było co oglądać! Kilka fotek poniżej, a na końcu niespodzianka! Ze względu na szacunek dla wieku, należy zacząć od Forda A (produkcja - 1930r). Jak zobaczycie dalej, na targach dominowały samochody powojenne. Hanomagów brak, a jeżeli mielibyśmy szukać czegoś choć trochę podobnego, nasze oczy skierowaliśmy na tego Adlera z 1937 roku.
O częściach do Mercedesów już było. Przyjechały też samochody. I to jakie! Trzy kabriolety SL w świetnym stanie w jednym miejscu - to jest coś!.
Zaciekawiły nas także rajdowe Ople. Nawet Corsa A - kojarzona raczej z przestarzałym autem miejskim - robiła spore wrażanie. Choć pewnie nie takie jak Manta GSI, czy strasząca nabrzmiałymi nadkolami Ascona.
Na koniec samochody, które uwielbiamy, mimo że w porównaniu z Hanomagami, to całkiem nowoczesne bryki. Dwa Austiny-Healey 3000, czyli największa przyjemność z jazdy jaką można sobie wyobrazić.
Obiecaną niespodzianką jest materiał video, który w pigułce przedstawia naszą podróż oraz to, co można było zobaczyć na tegorocznych targach Technorama w Kassel.
Już na początku pozytywnie nastroiła nas bardzo duża ilość odwiedzających targi, dość szybko ten optymizm został jednak zweryfikowany. Z części zamiennych dostępnych np. do powojennych Mercedesów można by złożyć zapewne kilka jeżdżących modeli. Tymczasem nasze dialogi ze sprzedawcami ograniczały się do: "-Hanomag Rekord Teile? -Nein!"
Pocieszeni faktem unikatowości naszej ulubionej marki, przenieśliśmy się z kiermaszu części do hal, w których prezentowane były samochody. Na szczęście tutaj było co oglądać! Kilka fotek poniżej, a na końcu niespodzianka! Ze względu na szacunek dla wieku, należy zacząć od Forda A (produkcja - 1930r). Jak zobaczycie dalej, na targach dominowały samochody powojenne. Hanomagów brak, a jeżeli mielibyśmy szukać czegoś choć trochę podobnego, nasze oczy skierowaliśmy na tego Adlera z 1937 roku.
O częściach do Mercedesów już było. Przyjechały też samochody. I to jakie! Trzy kabriolety SL w świetnym stanie w jednym miejscu - to jest coś!.
Zaciekawiły nas także rajdowe Ople. Nawet Corsa A - kojarzona raczej z przestarzałym autem miejskim - robiła spore wrażanie. Choć pewnie nie takie jak Manta GSI, czy strasząca nabrzmiałymi nadkolami Ascona.
Na koniec samochody, które uwielbiamy, mimo że w porównaniu z Hanomagami, to całkiem nowoczesne bryki. Dwa Austiny-Healey 3000, czyli największa przyjemność z jazdy jaką można sobie wyobrazić.
Obiecaną niespodzianką jest materiał video, który w pigułce przedstawia naszą podróż oraz to, co można było zobaczyć na tegorocznych targach Technorama w Kassel.
